
Co w marcu piszczy
Marzec to szczególny miesiąc – w końcu mam urodziny. Zawsze to, co z nami związane, lubimy bardziej (kto jeszcze uważa, że literka „K” jest piękna?). I w tym szczególnym miesiącu wyrobiłam się nawet z publikacją tak, że nadal piszczy, a nie piszczało. Więc sprawdź, co w marcu piszczy!
Wydarzenie marca
Krem pod oczy. To znaczy, wiem, że to rzecz, ale wydarzeniem chyba można określić, że zaczęłam używać. Jednocześnie to bardzo pozytywne wydarzenie, bo – jakby nie patrzeć – wynika z tego, że ma się kochających przyjaciół, którzy dbają o młodzieńcze, pełne energii oczka. To tak w ogóle taki przyczynek do przeżycia ćwierć wieku, co wybiło właśnie w marcu. Nie popadając w poważne tony, napisałam 25 faktów o mnie, więc jeśli jeszcze ich nie znasz, zapraszam. (Tam nie ma nic o kremie na zmarszczki).
Wyjazd marca
Z wyjazdami to teraz jest tak, że trzeba łapać każdą możliwą okazję, bo – jeszcze bardziej niż wcześniej – okazje lubią uciekać. Marcową udało mi się schwytać i tym samym popatrzyłam znowu na góry i świeże tropy zwierząt w zaśnieżonym lesie. Pieniny w sezonie „pozasezonowym” (jak to zgrabnie ujął przewodnik) to synonim przestrzeni. Tak pustego zamku w Niedzicy nie zobaczysz, a szlak może być cały twój, jeśli tylko zechcesz na niego wkroczyć.
Książka marca
Jeszcze tęskniąc za górami i nie wiedząc, kiedy je zobaczę, zaopatrzyłam się w papierową wędrówkę. Kiczery. Podróż przez Bieszczady to opowieść Adama Robińskiego, przemierzającego dziki-coraz-mniej-dziki obszar, dla którego wielu rzuca wszystko. Pogranicze, polscy Grecy i całe życie bez prądu – to anegdotki od zadomowionych na południu. W Kiczerach przeczytasz o Bieszczadach, dla których będziesz chciała zboczyć ze znanych szlaków. Pozycja polecana jednocześnie jako zamiennik podróży – zdecydowanie mogłaby stanąć w rzędzie z tymi trzema.
Cytat marca

To fragment z artykułu Wizerunek idealnego mężczyzny w świetle leksyki dawnej. Jednym ze średniowiecznych wzorów osobowych był święty, o którym właśnie w tym cytacie mowa. Rozumiem koncept idealizowania świętych, ale czy można jego funkcję określić jako czynienie ideałów dostępnych zwykłemu człowiekowi? W samej tej konstrukcji już widać semantyczną opozycję idealny – zwykły. Czy dążenie do ideału można jeszcze dziś nazwać dobrą życiową drogą? Marcowy cytat rozpoczął tym razem jeszcze nieułożone moje myśli. Chętnie dowiem się, co Ty o tym myślisz – daj znać w komentarzu!
Podkast marca
Słońca jeszcze za wiele nie ma i tym samym wizualne przyjemności ze spacerów są ograniczone. W związku z tym stawiam na przyjemności słuchowe i dobieram coraz bardziej różnorodne podkasty. Zabłądzeniem marca był mocno polityczny Podkast amerykański, w którym jednocześnie autorzy jasno tłumaczą, o co kaman w wielkim świecie (no z tą potocznością to trochę przesadziłam może). Na przykład w kwestii polaryzacji społeczeństwa. Niby mowa o Amerykanach, ale nie sposób nie zauważyć pewnych wzorców.
I to jest właśnie to, co w marcu piszczy!
Nawet cieszę się, że te marcowe dni tak szybko minęły – bo to znaczy, że wiosna już u progu, a dłuższe i cieplejsze dni tuż-tuż. A z wiosną zawsze jakieś nowe pomysły się w głowie układają, stay tunned! A jak u Ciebie?

25 faktów na 25 urodziny
Zobacz również

Co we wrześniu piszczy? #2021
7 października 2021
Krzywa wydajności – jak planować dzienną rutynę?
26 lutego 2021