Co w lipcu piszczy
Lifestyle

Co w lipcu piszczy? #2021

I jakoś niezauważenie – jak przy każdym sylwestrze stwierdzamy – minął rok. Tym razem rok blogowych podsumowań miesiąca i wybrany tytuł już „zajęty„. Sam koniec lipca też już chwilę temu, więc bez dłuższych wstępów, lecimy do tego, co w lipcu piszczy!

Wydarzenie lipca

Totalnie najlepszym aspektem upałów jest to, że idealnie upgradują balkon do statusu letniej sypialni. Wieczorkiem jest jakakolwiek cyrkulacja powietrza, koło świtu chłodek sprawia, że kołderka w końcu się przydaje, ale w żadnym razie nie wygania do środka. A jak doda się światełka, poduszki i książki, to zdecydowanie godzinami można przesiadywać na świeżym miejskim powietrzu. Aktualnie aura zrobiła się bardziej jesienna, ale jak tylko lato nas jeszcze czymś zaskoczy – polecam wypróbować takie spanko!

Wyjazd lipca

Czy dwa wyjazdy w lipcu i dwa w to samo miejsce można zaliczyć łącznie do tej kategorii? Jak wakacje to oczywiście morze! Z jednej strony Gdańsk solo to podróż pod znakiem układania programu wycieczki po swojemu. Nikt nie narzeka, gdy chcesz godzinami spacerować brzegiem morza, nikt nie pogania, gdy zatapiasz spojrzenie w falach, wybierasz tyle knajpek, ile zapasu w portfelu wystarczy i odwiedzasz nareszcie ziomków z końca kraju (albo miłych profesorów, chcących dzielić się doświadczeniem).

Co w lipcu piszczy - morze
Ach, i wyjazdy we dwoje to zdecydowanie więcej ładnych zdjęć!

Z drugiej strony wybrzeże we dwoje to podróż bez 270-minutowego opóźnienia PKP, druga para oczu do podziwiania wschodu słońca i dusza żądna przygód, mobilizująca do przejechania 30 km rowerem. Przy pandemicznym przystopowaniu z wyjazdami każda taka przygoda na nowo przypomina uroki tych różnych stylów podróżowania. Najlepiej, że nie trzeba akurat między nimi wybierać!

Książka lipca

Co w lipcu piszczy - Stawiszyński
Tomasz Stawiszyński, Co robić przed końcem świata

Co robić przed końcem świata” wleciała przypadkowo, dzięki wygrzebaniu na półce u mojej siostry w Gdańsku. A za książki nieposiadane, ale umieszczone na liście „do przeczytania” trzeba się brać, jak tylko jest okazja. Okazja okazała się strzałem na tyle trafionym, że wylądowała wprost w lipcowych polecajkach.

Stawiszyński porusza tematy działań ekologicznych, depresji klimatycznej, poczucia bezradności, ale nie daje odpowiedzi. Choć tytuł książki brzmi poradnikowo, jedyną radą płynącą z lektury wydaje się być przegadanie tych tematów z sobą samym. Ten zbiór filozoficznych audycji dobrze wskazuje kwestie, w których warto, aby każdy ugruntował sobie zdanie.

Jeśli chcesz wiedzieć, jak bezradność łączy się z postanowieniami noworocznymi, koniecznie do niej zajrzyj.

Cytat lipca

Nie chcesz zachowywać się tak jak większość ludzi, bo większość ludzi jest biedna.

Marcin Iwuć

Ten cytat usłyszany od Marcina Iwucia na webinarze o finansach osobistych bardzo mocno ze mną zarezonował i któryś raz w życiu przeniósł mnie do pytania o potrzeby. Moje, nie przyjaciół, rówieśników, rodziny. Uważam, że to bardzo budujące, by od czasu do czasu pomyśleć nad swoimi wartościami i skonfrontować je ze swoimi działaniami. Dlaczego budujemy ten dom, dlaczego zmieniamy telefony na nowsze, dlaczego wakacje za granicą? To pytania o kwestie dużo głębsze niż finansowe, ale jednak jakże się na finansach odbijające!

I to jest właśnie to, co w lipcu piszczy!

W porównaniu do innych miesięcy lipiec był czasem luzu i korzystania ze słońca. I w sumie dobrze, w końcu to wakacje! Sporadyczne wstawanie o 5, nieliczne listy „to do” i brak rozpisanego nawykownika. A piszę o tym wyraźnie, bo w social mediowych relacjach łatwo się to gubi i zostaje tylko „work hard” przez cały czas. A tu nie! To, co w lipcu piszczy w małej części było work i prawie w ogóle nie było hard. A kiedy Twój czas na odpuszczenie?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.