Co w czerwcu piszczy?

Dzisiaj początek kolejnego stałego elementu w blogowych wpisach. Pod koniec każdego miesiąca znajdziesz tu podsumowanie w formie kilku zagadnień, które były topowymi tego miesiąca! Będą książki, wydarzenia, podróże i inne polecajki, którymi chcę się dzielić. Czytaj dalej i sprawdź, co piszczy w czerwcu!

Wydarzenie czerwca

Zdecydowanie wydarzeniem czerwca 2020 będzie dla mnie założenie bloga! To ten miesiąc, w którym się przełamałam. Stwierdziłam, że nie będę dłużej czekać, uczyć się tylko podzielę się tym, co mam. I już razem z tym miejscem będę się rozwijać dalej.

Ten dreszczyk ekscytacji przed pustym ekranem, który wkrótce zapełni się literkami jest niesamowity. Te pomysły na wpisy i sformułowania, które przychodzą w najmniej oczekiwanych momentach… W ogóle nie oddają początkowych obaw, że „o czym ja będę pisać?”.

Kolejny raz uświadomiłam sobie, że najtrudniej jest zacząć. A każda reakcja, miły komentarz czy wiadomość prywatna, że coś się Wam przydało, przekonuje mnie, że było warto!

Wyjazd czerwca

Nad morze! Spontaniczna historia z kluczami i brakiem planu, która zaowocowała całkiem pogodnym weekendem nad wielką wodą. Na wodę mogłabym się patrzeć godzinami, a na taką dużą… odpowiednio długo.

Tym razem polecajek turystycznych za bardzo nie będzie, bo wyjazd miał charakter przede wszystkim spacerowo-towarzyski i w zasadzie zwiedzania nie było. Choć gdyby ktoś planował właśnie taki spokojny pobyt w Trójmieście są dwa miejsca, które zdecydowanie mogę polecić na spacer inny niż po gdańskim Starym Mieście.

W Gdańsku warto przejść się Pachołek – wieżę widokową na Oliwie. Z góry można tam podziwiać zarówno samo miasto, jak i Zatokę. Wejście na wzgórze zajmuje nie więcej niż 10 minut, jeśli spieszysz się na zachód słońca. Choć spokojnie możesz wybrać inną porę dnia, bo zachodu z Pachołka jednak nie widać.

Drugi przepiękny wariant spacerowy to Klif w Orłowie. Wysokość, imponująco wystające korzenie drzew, woda dookoła – za każdym razem lubię wracać po ten zachwyt. Jeżeli masz więcej czasu, to z Klifu możesz wybrać spacer plażą do portu w Gdyni lub na molo w Sopocie.

Książka czerwca

Długo wyczekiwana a później szybko przeczytana książka Doktor Ani „Nie żryj gówien”. Już po tytule widać, że autorka nie owija w bawełnę – ale jeżeli chcesz na serio podejść do zdrowego odżywania (nie rygorystycznego, ale rozsądnego), to taka kawa na ławę powinna Ci pomóc.

Nie ma tu skomplikowanego medycznego języka, a w prostych słowach dowiesz się, po co Ci te wszystkie składniki odżywcze, jakie procesy zachodzą, gdy dostarczasz nadmiar cukru czy o co tak naprawdę chodzi z tymi dobrymi i złymi tłuszczami. Poza tym znajdziesz tu trochę informacji o czytaniu składów produktów a przede wszystkim – jak małymi krokami dokonywać codziennie lepszych żywieniowych wyborów. Mnie przekonała.

Cytat czerwca

I to jest właśnie to, co w czerwcu piszczy!

Pierwsze podsumowanie miesiąca za mną. Idea powstała dość spontanicznie, więc nie ma tu jeszcze wszystkich elementów, które bym widziała w takim podsumowaniu. Ale w lipcu będę bardziej uważna 🙂

A tymczasem daj znać, co u Ciebie piszczało w czerwcu! Może w komentarzu podzielisz się jakąś wartościową książką, ciekawym artykułem, celnym cytatem? Zróbmy razem czerwcową bazę inspiracji!